img
rozmowy kuriera
10
29 lipca – 11 sierpnia 2011 * Kurier Galicyjski
też jest po szkolnych wyprawach na
Stąd pomysł, który działa od 11
gdzieś w tle, gdzieś się o niej mówi,
cy jeździli z nami do Lwowa, a my tam
dzisiejszej Warszawie, jej zburzeniu
plener. Jak już skończyła szkołę, po-
lat, czyli plener plastyczno-fotograficz-
ale jeśli zacznę od wojny i od tego,
ciągnęliśmy ich na Orlęta – oni tego
i odbudowie na nic się zdała. Oni w
szła na studia w tym kierunku, będzie
ny w Kamieńcu Podolskim, na który
co się w czasie wojny działo, to oni w
nie rozumieli. W ogóle nie rozumieli,
ogóle nie zdążyli tego nawet zapa-
mogła też prowadzić zajęcia.
zabieramy młodych ludzi, umiejących
ogóle nie chcą o tym słuchać.
dlaczego to jest dla nas takie ważne.
miętać, nawet tego, że to byli ich, po-
Początkowo pojechali z nami
rysować czy chcących fotografować.
W trakcie podróży również miały
Ja im próbuję za każdym razem tłu-
wiedzmy krajanie – też Niemcy. Inni,
uczniowie szkoły nr 24 ze Lwowa.
Zabieramy młodych ludzi z Polski, z
miejsce bardzo charakterystyczne sy-
maczyć. Wojna jak wojna: jedni chcie-
ale też Niemcy.
Po jakimś czasie to się zamieniło na
Warszawy – z Ochoty, i młodych ludzi
tuacje, ale nie tylko z Ukraińcami. Je-
li miasto i drudzy chcieli miasto – to
Mówi pan, że trudno cza-
uczniów szkoły nr 10. Wiele lat plasty-
– Polaków i Ukraińców – z Ukrainy.
steśmy w Targowicy, pod Humaniem.
jest wojna, to normalna sprawa, jest
sem współpracować z nie-
kiem na plenerze była Marta Andrusz-
Chciałbym tutaj jeszcze przyto-
Jest to ta sławna Targowica, znana z
dużo takich sytuacji. Ale z punktu wi-
którymi instytucjami na Ukra-
ko, ale od pewnego momentu był
czyć historię, której bohaterką jest Ela
rozbiorów Polski. Wychodzimy – tam
dzenia polskiego, jest to jedna z nie-
inie. Dlaczego ?
jakiś nieustający kłopot rekrutacyjny
Lewak, uczennica polskiej szkoły ze
nie ma nic, jest znak drogowy „Tar-
zwykłych rzeczy w historii polskiej, bo
Na Ukrainie bywa tak, że aby
w szkołach. Ci uczniowie chcieli, nie
Lwowa...
gowica” jako przedmieście Humania.
tam nie było regularnego, „dorosłego”
coś załatwić, trzeba uczestniczyć w
chcieli... No bo co to dla nich za wypra-
Ja mówię: wychodzimy zrobić sobie
wojska, a część to były dzieci. I te
jakichś wielkich imprezach. Z mojego
...a obecna studentka w
wa – jechać na parę dni do Kamieńca,
zdjęcie, że tak daleko dojechaliśmy,
dzieci obroniły miasto. Naród, którego
punktu widzenia ta tradycja jest cięż-
Warszawie... i współpracow-
jeszcze coś robić, jakieś pieniądze za
bo na granicę Polski sprzed rozbio-
dzieci taką wojnę prowadzą, pamięta
ka do zniesienia. Wchodzę do szkoły,
niczka Kuriera Galicyjskiego.
to zapłacić, jechać do Warszawy na
...która wiele razy była z nami na
rów – tam była Rosja, a tu Polska,
to zawsze. Oni mieli „dorosłe” od-
do urzędu, do instytucji o 8 rano, a oni
tydzień i też zmuszanym być do jakiejś
plenerze, a któregoś razu była też
czy Tatarzy, czy kto tam... „Warsza-
działy wojskowe, to, co oni się będą
wyciągają koniak i próbują mnie czę-
roboty, do zwiedzania miasta, a nie le-
w Warszawie jako uczennica. Wte-
wa” wychodzi, a Polacy z Ukrainy
przejmować, dla nich ta wojna troszkę
stować: „Uuu, symbolicznie, pięćdzie-
żeć za darmo dwa tygodnie na plaży,
dy właśnie i uczniowie mieli pójść
siedzą i Ukraińcy siedzą. To ja pytam
inaczej wygląda.
siątka koniaku”. Ja mówię: ale ja będę
nad Bałtykiem. Część osób ze Lwowa
do kina. Poszli do Pałacu Kultury w
„Lwów”, czy kto tam był z Polaków z
Delikatnie próbujemy sobie różne
za chwilę pijany! „Co ty! Pięćdziesiąt-
jeździ na Zachód. Ale to też jest kwestia
Warszawie, był jakiś repertuar i oni
Ukrainy, dlaczego nie wychodzicie. A
rzeczy tłumaczyć, potem próbujemy
ka?”. Ja na to: nie, mam przed sobą
pieniędzy, jak rodziny są sytuowane.
wszyscy kazali sobie kupować bilety
oni mówią, że to nie jest ich historia.
też im, piętnasto-, szesnasto-, siedem-
dziesięć spotkań, to za chwilę będę
Bardzo możliwe, że staliśmy się mało
na coś, co się nazywało „Piła III”. To
Trochę mnie to dziwi, a Ukraińcy mó-
nastoletnim ludziom, pokazać Warsza-
po pół litrze... Tak skończyła się moja
konkurencyjni w tym układzie. Mała
jest jakiś horror, nie pamiętam już o
wią, że nie wychodzą, bo to także nie
wę, stolicę innego państwa. Czasem
współpraca ze szkołą w Kamieńcu
konkurencyjność polegała też na tym,
czym. Ja mówię: a dlaczego wy chce-
jest ich historia. To mówię, a co tu jest
prowadzimy ich do Sejmu, czasem do
Podolskim. Dyrektor szkoły był bo-
cie na to iść, na tę „Piłę III, skoro już
wiem osobą ponad miarę korzystają-
były dwie? A oni: no właśnie dlatego,
cym z tego „zwyczaju”. Ja nie byłem
że dwie już widzieliśmy we Lwowie,
w stanie, w żaden ludzki sposób się z
teraz musimy trzecią zobaczyć. Tylko
nim dogadać.
Ela powiedziała, że nie chce oglądać
Czasem nie daje się też współpra-
horroru. Siedzę kiedyś w Odessie, z
cować z innych powodów. Umawiamy
księdzem Baczyńskim i jakimiś ludź-
się, że przyjmiemy w Warszawie jakąś
mi, którzy są u niego i mówię: a wiecie,
konkretną liczbę dzieci. Przygotowu-
ostatnio w Warszawie była taka grupa
jemy się, bo iluś ludzi ma przyjechać,
uczniów polskich ze Lwowa: dzieci jak
umawiamy się na mieszkania, na miej-
dzieci – jedne lepsze, drugie gorsze,
sca, na jedzenie, na pieniądze. Po ich
chciały iść na ten horror, opowiadam
przyjeździe, stoimy pod jakąś szkołą,
całą tę sytuację. I tu super jedna pa-
„rozdajemy” dzieci po domach. Wszy-
nienka była, która powiedziała, że na
scy, co mieli wziąć, wzięli. Nikogo nie
żadną „Piłę III” iść nie chce, tylko coś
ma. Ja stoję z dyrektorem szkoły,
tam innego. Nagle jakiś facet, który
rozmawiam, co będzie następnego
siedzi za stołem, mówi: „Czy pan wie,
dnia, ale nagle dostrzegamy, że obok
kim ja jestem?”. A ja mówię: a skąd
stoi jakaś osiemnastoletnia panien-
mam wiedzieć, skoro pierwszy raz na
ka. Pytamy: a ty to kto? A ona mówi:
oczy się widzimy? A on: „Bo ja jestem
no, z Kamieńca. Ja: to znaczy was
ojcem Eli Lewak”. Mówię: to ja chyba
było osiemnaścioro, a nie siedemna-
nic złego o córce nie opowiadałem.
ścioro? Ona: no tak. Tak, jakbyśmy
„Boże broń, – mówi – po raz pierwszy
mieli te mieszkania i te pieniądze jak
w życiu słyszę, żeby ktoś tak sam z
czarodzieje. Kończy się tym, co jest
siebie opowiadał takie nadzwyczajne
absolutnie niezdrową sytuacją i cała
rzeczy, przypadkowo rodzinne”.
dzielnica do dzisiaj się z tego śmieje,
że stary kawaler, czterdziestoparo-
Więc młodzież z Warsza-
letni dyrektor szkoły, musiał spędzić
wy przyjechała na Ukrainę?
Tak. Mieszkaliśmy w Kamieńcu
noc z osiemnastoletnią Polką czy
że zmuszaliśmy jednak do jakiejś pra-
przez te 10 czy 11 lat wszędzie. Ostat-
niby? Jeździmy razem już tydzień, to
Muzeum Powstania Warszawskiego
Ukrainką – to już wszystko jedno. No
cy, a nie do nic nierobienia w wakacje,
nio po katolickich domach pielgrzyma
my wychodzimy do waszych, a wy do
(tego Muzeum Powstania – to oni tro-
bo ja patrzę na niego i mówię: pan tu
co uczniowie zdecydowanie preferują.
przy katedrze, ale mieszkaliśmy też
naszych, to jest pamiątka historii, któ-
chę nie rozumieją).
gdzieś w pobliżu mieszka? On mówi:
Zdarzają się też perturbacje na
w hotelu, który w nowym mieście się
rej uczą w szkole. Czy wy uważacie,
Ale niezwykła znowu sytuacja:
no tak. Ja: a pan dyrektor ma dwa
plenerze, związane z tym, że mło-
znajduje, albo w jakichś ukraińskich
że Polska na spółkę z Rosją granicę
na Ochocie jest pomnik Barykada
łóżka w domu? Mówi: mam. No to nie
dzież jak to młodzież – czy warszaw-
pensjonatach. Nawet próbowaliśmy
wam tu za chwilę zrobi? To nie o to
Września. Kiedy Niemcy zaatakowali
ma wyjścia, panie dyrektorze. Proszę
ska, czy ukraińska, czy polska z Ukra-
mieszkać po domach Polaków, ale to
idzie, to idzie o to, że w szkole się o
Polskę 1 września 1939 roku, 8 wrze-
panienkę wziąść do domu, ja rano
iny – jest dalej młodzieżą i ma różne
było najstraszniejsze doświadczenie,
tym uczycie, to musi być.
śnia pod Warszawę podeszły czołgi
przyjdę, coś zrobię, żeby ją zabrać,
dziwne, niekoniecznie zrozumiałe z
bo na nic nie mogliśmy zdążyć, nikt
Próbujemy sobie grzecznie wszyst-
niemieckie i Warszawa się broniła.
ale dziś już nic nie zdołamy zrobić. To
punktu widzenia dorosłych, pomysły.
nigdzie się nie mógł spotkać, wszyst-
kie sprawy tłumaczyć, byle nie zaczy-
Opowiadam to Ukraińcom, a oni mi
nie jest normalne.
Każdy z nas był młodym człowiekiem,
ko się porozpadało.
nać od ostateczności, bo z dorosłym
mówią tak: a proszę pana, a co to za
Zdażają się i inne kłopoty. Na
chodził do szkoły i wie, na co mogą
to można jakąś dyskusję prowadzić,
wojna? 1 września nie było żadnej
coś się umawiamy, a „to coś” nie
Dlaczego?
wpaść uczniowie. To jest trudne do
Bo ci ludzie różnie mieszkali, w
bo on ma jakąś wiedzę. Z dzieckiem
wojny. Ja mówię: jak to, dzieci, nie
działa. Na przykład, przyjeżdżam do
zniesienia i trzeba z nimi nieustająco
różny sposób doprowadzali młodzież.
takiej możliwości nie ma.
było wojny? Tutaj w Polsce już była.
Kamieńca Podolskiego, umówiony z
próbować rozmawiać, ale tym bar-
Jedni lepiej karmili, drudzy gorzej,
Przy okazji, co bardzo dziwne z
Na co jedna dziewczyna z 11 klasy
jakimś tamtejszym pensjonatem na
dziej jest to trudne do zniesienia.
jedni mieli lepsze warunki, drudzy
mojego punktu widzenia, okazuje się,
mówi: nas na powtórzeniu uczyli, że
jakieś ceny, wiem, ile mam zapłacić,
Później zaczęły z nami jeździć
gorsze. We Lwowie dłuższy czas,
że ja obywatelom Ukrainy – czy to
była wojna, która rozpoczęła się 22
a właścicielka – już w trakcie płacenia
dzieci z ukraińskiej szkoły z Iwano-
gdy przyjeżdżaliśmy, też mieszkali-
Polakom, czy Ukraińcom – pokazuję
czerwca 1941 r.
– mówi: wie pan co, miało kosztować
Frankowska, te polskie ze Lwowa
śmy po rodzinach i to miało sens, a
zabytkowe, historyczne, teraz przecież
Ale ja pani coś powiem – jeżeli to
10, ale kosztuje 15. Pytam: a dlacze-
i nasze z Warszawy. Po iluś dniach
w Kamieńcu to już nie bardzo. Może
ukraińskie miasto po raz pierwszy w
jest głupie i nienormalne, to jeszcze
go kosztuje 15 z minuty na minutę?
pobytu tu, w Kamieńcu, dniach wspól-
dlatego, że w Kamieńcu tych rodzin,
życiu. Ja, z Polski, z Warszawy. To tak,
głupszą jest następująca sytuacja:
Ona: wie pan co, dzisiaj jest weekend
nej pracy, wspólnej rozmowy i inte-
posiadających dobre warunki miesz-
jakby oni mi Kraków pokazywali. To
Chodzimy z dziećmi niemieckimi
majowy i kiedy ja mam zarabiać jak
growania się, a następnie wspólnym
kaniowe jest mniej.
jest bardzo dziwne. Ja nie rozumiem,
po Placu Zamkowym na warszaw-
nie teraz? Ja mówię: ja to wszystko
pobycie w Warszawie, miałem często
dlaczego ich rodzice, czy szkoła, czy
skiej Starówce. Opowiadamyi: tu jest
rozumiem, proszę pani, ale jak się w
Co było dalej?
wrażenie regularnych „objawień po-
Po pierwszym plenerze okazało
jeszcze ktoś inny nie pokazuje im ta-
kolumna Zygmunta i we wrześniu
grudniu umawialiśmy, to przecież pani
lonizacyjnych” u młodych Ukraińców.
się, że da się przeżyć. Na drugim ple-
kiego ważnego miasta jak Kamieniec
czy sierpniu 1944 roku przyjechał
wiedziała, że na maj. To jest sytuacja,
Wymaga to oczywiście wielkiego taktu
nerze, w roku 2002, pojawiły się nowe
Podolski. Bo w to, że przyczyną jest
czołg i ją zestrzelił. A niemieckie dzie-
w której ja nigdy nie wiem, co się fak-
i delikatności. Nie można zacząć od
osoby, w tym osoba, która była potem
brak pieniędzy wierzę tylko trochę.
ci pytają: a czyj to był czołg? I wtedy
tycznie zdarzy. Wymyśliwszy coś na
tego, że Bogdan Chmielnicki wielkim
jeszcze dwa razy uczestnikiem. Dzi-
Wiedza historyczna to zdaje się
już ręce opadają, bo to już jest nawet
jesieni, w styczniu objeżdżam wszyst-
zdrajcą był, a Stepan Bandera... nie
siaj jest plastykiem pleneru, kończy
pięta achillesowa współczesnej mło-
mało zabawne. To znaczy, że one w
kie te miejsca od Odessy poczynając
chcę już mówić kim, bo rezultat jest
w tej chwili architekturę, a wtedy była
dzieży. Tu znów podam przykład z
ogóle nic o niczym nie wiedzą. Nie to,
(przyjeżdżam do Odessy na 5 godzin),
wtedy odwrotny. Przestaje się chcieć
uczennicą początkowego gimnazjum.
własnego doświadczenia.
że ich to nie interesuje, tylko o niczym
żeby popatrzeć ludziom w oczy, że na
rozmawiać. Moim zdaniem nie należy
Druga osoba – druga pani plastyk,
Generalnie było tak, że podczas
nie wiedzą i właściwie ta cała opo-
coś się umówiliśmy i jak oni wiedzą,
od spraw wojny zaczynać. Wojna jest
też jest osobą trochę młodszą, ale
realizacji naszego programu, Ukraiń-
wieść, gdy szliśmy i opowiadaliśmy o
że już popatrzyliśmy sobie w oczy, to