img
11
Kurier Galicyjski * 29 lipca – 11 sierpnia 2011
twiej mi jest w dzielnicy w poszukiwa-
w czasach szkolnych, odezwała? Lu-
co jest światową historią UNESCO:
jakoś to działa. Ale jeśli chcieć korzy-
scy razem mieszkają w starym Domu
niu pieniędzy, poszukiwaniu miejsc,
dzie widzą, że ona chodzi po mieście,
malowanymi soborami, monastyrami,
stać z telefonu czy z maila, to może to
Pielgrzyma, przy katedrze rzymsko-
próbowaniu namawiania na współpra-
studiują razem... Nic. Kamień w wodę.
będziemy je rysować i fotografować.
działać w dowolny inny sposób.
katolickiej. Są tu bardziej sensownie
cę, jeżeli w całą tę sytuację jest zaan-
Wtedy musieli, a teraz i inni może mu-
Jeśli wszystko będzie dobrze, to ma
Dlatego najlepiej układa mi się
wyposażone miejsca, ale z punktu wi-
gażowany jeszcze ktoś. Tu nie chodzi
szą. Przy czym to są te złe przykłady,
to być ilustracja do przewodnika po
współpraca z Kościołem – nie dla-
dzenia młodzieży jest tak, że gdy jest
o uprawianie jakiegoś bizantynizmu
bywają i inni ludzie. Jest szereg osób,
Bukowinie, który się tam w przyszło-
tego, że jestem tak bardzo religijny,
trzydzieści osób to jest lepiej, niż gdy
czy składanie hołdu dla władzy, ale
z którymi można się dogadać, czy z
ści ukaże. Po czym „Warszawa” wra-
ale także z takiego powodu, że jak z
się ma pojedyncze pokoje. Ja tego
jakieś podziękowanie się należy. Było
rodzicami, czy z dziećmi, ale są takie
ca z Rumunii do Lwowa, tam jesteśmy
Kościołem się na coś się umówię, to
trochę nie rozumiem, ale z ich punktu
dwóch panów: jeden – pan dyrektor,
przypadki, które rodzą niezwykle złą
jeszcze dwie noce i w ostatnim dniu
jest to przestrzegane. Jeśli z jakiegoś
widzenia to jest tak...
Andrzej Borkowski (od 2002 do 2004
krew, przy czym ileś tych przypadków
„Ukraina” i „Frankowsk” wyjeżdżają
powodu trzeba coś zmienić to ktoś
No i przyjechaliśmy tutaj. Mieli-
roku) i potem pan burmistrz Wojciech
w szczególności kumuluje się na tere-
do Polski (my też jedziemy do Polski).
dzwoni czy wysyła maila i mówi: pro-
śmy trochę zaburzeń w sensie takim,
Komorowski, dwóch najważniejszych
nie Lwowa. To znaczy, nie do końca
Spotykamy się w Hrebennem, oni się
szę pana, stało się tak i tak, czy mo-
że po raz pierwszy odkąd tu jestem
urzędników dzielnicy, którzy wykazy-
to tak wygląda we Frankowsku, nie
do nas przesiadają i razem jedzie-
żemy to jakoś zmienić. To wszystko
w tym terminie (na przełomie czerwca
wali zrozumienie, przyznawali pienią-
do końca tak wygląda w Odessie, nie
my do Warszawy. Jadą jeszcze na
jest jakoś normalnie.
i lipca) pogoda jest taka, że jest tro-
dze, uczestniczyli w różnych spotka-
do końca tak wyglądało w Kamieńcu,
tydzień oglądać Warszawę. Ci z na-
Jak widać, ze współczesnej pol-
chę chłodno, pada deszcz. Zawsze to
niach, przyjeżdżali na Ukrainę. Lubią
jeśli się mówi o rodzinach. Natomiast
szych, którzy nie wyjadą, będą się z
skiej perspektywy, współpraca ze
było 35° ciepła i raczej to przeszka-
to miejsce. Także dzięki ich zrozumie-
we Lwowie coś się dzieje z instytucja-
nimi też spotykać. Jedną z całkowicie
stroną ukraińską bywa bardzo dziwna
dzało. Jak pada deszcz, pojawia się
niu i wspomaganiu ten program wciąż
mi – czy tam jest „Polski” za dużo i już
nowych rzeczy tu, w Kamieńcu, i we
i nie wszyscy to wytrzymują. To zna-
ewidentne zaburzenie z rysowaniem,
jest realizowany. Może mi jest łatwiej,
nie wiedzą co z tym zrobić?
Lwowie jest to, że nie ma zwiedzania
czy ja to wytrzymuję, bo ja to nazy-
bo nie da się na dworze siedzieć. No i
ponieważ jestem radnym, ale gdyby
miasta w takim rutynowym, tradycyj-
wam „dobrodziejstwem inwentarza”.
oni podzieleni są na grupy, grupy mie-
Uważają, że wszystko się
oni nie mieli w sobie tego zrozumie-
nym trybie z dorosłym przewodni-
Są, jacy są – prawdopodobnie my by-
szane, tak jak pomieszani są w poko-
im należy...
nia, to ja, jako radny też bym sobie z
...należy i Polska coś musi. A Pol-
kiem, który im opowiada: to tu, to tu,
liśmy podobni jeszcze niedawno i nie
jach, żeby nie była sama „Warszawa”
tym nie poradził.
ska ma swoich biednych, swoje pro-
a to tu się działo i to tak wyglądało,
ma co się denerwować. Trzeba tylko
czy sama „Ukraina”. Przemieszanie w
Pani pyta: tyle lat i taka sytuacja
blemy, swoje sprawy. Żal za Lwowem
tylko w Warszawie grupa osób, która
przewidywać, że takie sytuacje mogą
różny sposób po jakimś czasie zaczyna
– to jest druga strona tego samego
– to jest jasne – i za tą mniejszością
już była tutaj – czy na plenerze, czy
się zdarzyć. Jak ja to przewidzę, to je-
działać, zaczynają ze sobą rozmawiać,
medalu. W Warszawie też mnie py-
w mieście z jakichś innych powodów
stem w stanie się z nimi dogadać. Ale
tają, dlaczego tam, czy nie można by
– przygotowała bieg miejski na kilka
nie jest to sytuacja prosta.
gdzie indziej, np. po co do Kamieńca
patroli czy grup. Każda grupa otrzy-
W tym wszystkim dzieci są nie-
Podolskiego, kiedy można na Krym?
muje jakieś zadania i to jest taka inna
winne. Ale nie może być też takiej
A ja mówię: idźcie na dworzec, kupcie
forma zwiedzania. To samo będzie
sytuacji, że mówi się nam, że wszy-
sobie bilet, idźcie do biura turystycz-
we Lwowie.
scy są biedni, po czym wkwaterujemy
nego i jedźcie na Krym. Ja na Krym
Już były rozmowy z Kościołem,
kogoś do czyjegoś domu i w czasie
nie jeżdżę. To samo jest z Zachodem
kiedy można się tu w przyszłym roku
rozmów w z dziećmi czy z rodzicami
– chcecie jechać na Zachód – proszę
zakwaterować. Są rozmowy z niektó-
wychodzi, na przykład, że dziewczyn-
bardzo, wolna wola, nikt nikomu nie
rymi osobami – bo na pewno nie ze
ka była cztery razy w Ameryce. No
broni jeździć na Zachód, gdzie tylko
wszystkimi – czy mogliby przyjechać
to wszyscy się dziwią, bo w Polsce
dowolnie chcecie. Ja jeżdżę w te do-
tu w przyszłym roku. W przyszłym
biedni do Ameryki też nie jeżdżą, a
kładnie miejsca. Jeżeli ktoś tego nie
roku będzie inny plener – ta formuła
już na pewno nie cztery razy. No to
rozumie, to po prostu nie jeździmy
już została wymyślona i, prawdopo-
biedna nie jest. Więc jak to jest? Albo
razem. Dla mnie liczy się młodzież,
dobnie, jeżeli „Ukraina” będzie miała
są biedni, albo nie są biedni.
wspólna historia, choć inaczej inter-
pieniądze, a przynajmniej większość
To wszystko robi niezwykle złe
pretowana, i współczesna Ukraina.
z nich, nie będzie Rumunii, ale będzie
wrażenie, bo większość z tych, u
Bo nie może być tak, że dzieci znają
Humań z Sofiówką, Biłgorod Dni-
których goszczą ci ludzie, którzy im
Ukrainę z relacji Ukraińców, którzy
i za tym wszystkim, co ci ludzie prze-
strowski, Akerman, Oczaków z Dnie-
coś dają – mieszkanie, jedzenie, coś
przestają być dla siebie obcy. Jest
sprzątają u nich w domu. Muszą wie-
żywają, a oni się uważają za ofiary hi-
prem, Odessa. I jeśli da się „Ukrainę”
kupują, gdzieś chodzą z nimi, mówią,
jednak ewidentna trudność z jednym,
dzieć, że to jest kraj, który składa z
storii. A Polska to niby co? Taka sama
zabrać na to ze sobą, to będzie to
że ludzie z Ukrainy nie umieją dzię-
czy u „Warszawy”, która ma 13 – 14
czegoś więcej niż tylko z biednych
wielka ofiara, trochę większa tylko, bo
nadzwyczajna sprawa. Bardzo bym
kować. To znaczy nie chodzi o to,
lat, czy u „Ukrainy”, która ma 13 – 14
ludzi, którzy przyjeżdżają do nas do
i więcej ludzi, i większe terytorium.
chciał. Kiedyś, jeszcze dwa lata temu
żeby całować po nogach, klęczeć,
lat, a mianowicie problem w porozu-
pracy. Różne rzeczy się dzieją dodat-
już tak robiliśmy, potem „przestaliśmy
bić głową o podłogę i mówić: „jaki pan
miewaniu się z ludźmi, pochodzącymi
Obecny plener rozpoczął
kowo, przy realizacji tego programu,
mieć pieniądze” w takiej ilości, by móc
cudowny, wspaniały, w życiu nikogo
skądkolwiek, którzy mają 16 – 17 lat,
się...
ale pewne, ważne według mnie, ele-
30 czerwca wyjechaliśmy z War-
to kontynuować, więc ograniczyliśmy
takiego nie widziałem”, tylko jakiegoś
bo starsi uważają, że tamci to są za
menty są cały czas powtarzane.
szawy, ale to jest tak, że koniec plene-
się do bliższej Rumunii.
takiego elementarnego powiedzenia,
mali na życie. To jest jakiś problem.
Chciałbym zakończyć mniej ofi-
ru 2010 jest początkiem pleneru 2011.
Także pomijając Kościół i niektóre
że to, co dla mnie zrobiłeś, jest w po-
Podzieleni na grupy, w ciągu dnia
cjalnie, akcentem osobistym. W kwiet-
To jest wielkie planowanie pieniędzy,
miejsca na Ukrainie, z którymi współ-
rządku. No to ludzie mówią tak: a na
chodzą rysować i fotografować z in-
niu zeszłego roku był ślub mojej córki.
miejsc do spania, szukania uczestni-
praca na Ukrainie idzie bardzo w po-
co nam biedni z Ukrainy, co my – bied-
struktorami, którzy pomagają im w
W październiku, poprzedniego roku
ków, szukania kadry. To musi dłuższy
rządku, jest jeszcze miejsce, zwane
nych w Polsce nie mamy? Będziemy
różnych pracach. Generalnie dzieci,
wracali z wyprawy z Kamieńca Podol-
czas trwać, nie może być tak, że jest
„Kurierem Galicyjskim”. Gazeta pełni
biednym w Polsce pomagać! I jest
które rysują, są po jakichś zajęciach
skiego i zaręczyli się we Lwowie. Nie
i już. To tak „samo” się nie dzieje. Na
tu niezwyczajną rolę, także z tego po-
tyle różnych aspektów tej sytuacji, że
pozalekcyjnych czy na Ukrainie, czy
namówiłem ich na ślub w katedrze
jesieni poprzedniego roku było wia-
wodu, że ja próbuję z panem redakto-
faktycznie wygląda to tak, że trzeba
w Warszawie tak, że rysowanie wyma-
lwowskiej, natomiast to, że lubią to
domo, że szereg uczestników się po-
rem Mirosławem Rowickim (zwanym
być dość zawziętym i też próbować
ga jednak jakichś umiejętności. Robić
miejsce, bardzo dobrze rozumieją i w
wtórzy, szereg uczestników pleneru z
też Marcinem Romerem) negocjować
szukać nowych ludzi i po jakimś cza-
zdjęcia można się uczyć tu, bo to też
całą tę sytuację i jakoś się angażują,
zeszłego roku pojedzie w tym roku.
i jak do tej pory mi się to udaje. Spra-
sie wracać do tych poprzednich, jak
jest dobra nauka. Wieczorami odby-
jest dla mnie także zadziwiająca sytu-
W zeszłym roku była też grupa ludzi,
wa polega na tym, że dzieci z Ukrainy,
już im trochę przeszło. A także tu u
wają się różne gry i zabawy integra-
acją. To moja osobista satysfakcja.
która – nie ma co tu ukrywać – uzna-
biorące udział w naszym programie
na Ukrainie próbować szukać innych,
cyjne, a to śpiewanie, a to rozmowy,
Wspominając historię wszystkich
ła, że to jest też bardzo dobre miej-
dzieci, które po raz pierwszy są w
żeby to wszystko jakoś działało.
a to coś... W tym roku kadrę stanowią
plenerów, trudno nie wspomnieć o
sce do nadmiernej zabawy. Zabawa
Warszawie, w dosyć młodym wieku,
Mnie próbowano parę razy namó-
osoby, które – przynajmniej panie pla-
kościele katolickim w Kamieńcu Podol-
nie jest niczym złym, ale przesadzać
nienauczone jeszcze wielu rzeczy, pi-
wić na taką działalność charytatywną,
styczki – były co najmniej dwa czy trzy
skim – katedrze. Wielokrotnie miesz-
też nie jest dobrze. W związku z tym,
szą swoje wrażenia z Polski – z pierw-
głównie, żeby organizacjom polskim
razy uczestnikami pleneru, a potem
kaliśmy na terenie tzw. „miasteczka ko-
trochę to uległo zmianom i jest znacz-
szego wyjazdu zagranicznego i opusz-
coś zostawiać. Pierwsze, co robiłem,
były instruktorkami; są to bardzo za-
ścielnego” w Kamieńcu. Nie jesteśmy
na grupa nowych ludzi. Po rocznych
czenia swojej ojczyzny i opisują to, co
to mówiłem: a komu ja mam poma-
służone towarzyszki tej sytuacji.
stricte grupą religijną, ale ks. Roman
przymiarkach, po szukaniu pieniędzy
tu widziały. I nasze dzieci z Warszawy
gać? Proszę mnie do tego mieszka-
Z zeszłego roku jest taka grupa
Twaróg, s. Teresa – są to niezwykle
z różnych stron (Ochota, Stowarzy-
też opisują swoje wrażenia, próbują
nia zaprowadzić. Czasem wychodziły
osób – bo zawsze uważam, że w ta-
życzliwe osoby. Bez ich uczynności,
szenie „Wspólnota Polska”), uczest-
pisać artykuły. Pan redaktor publiku-
jakieś totalne bzdury, a czasem widać
kim nowym roku zawsze powinny być
sympatii, współpracy nic z tego by
ników, ostatecznie to wygląda tak,
je to, jeśli to zachowuje jakiś poziom,
było taką biedę, że trudno to nawet
osoby, które są pewnymi nośnikami
nie było. Bez ich zmysłu pracy i pogo-
że wyjechało osiemnastu uczniów z
bo jak nie zachowuje, to nie ma o
przekazać, choć wszędzie to może
tradycji, kimś, kto już to zna i jakieś
dzenia się z paroma sytuacjami, które
Warszawy, w znacznej większości ze
czym mówić. I to ma wielkie znacze-
się zdarzyć. W Polsce też. Pamię-
nowe osoby, które, z mojego punk-
przyjeżdżająca ze mną grupa młodzie-
szkół Ochoty, choć zdarzają się osoby
nie – być wydrukowanym w gazecie,
tam taki przypadek: Lwów, napraw-
tu widzenia, są bardzo grzecznymi
ży wywołuje, dość trudno byłoby sobie
i z innych miejsc Warszawy, do tego
może nie najważniejszej gazecie na
dę biedna rodzina, czwórka dzieci.
osobami, zaburzeń żadnych nie ma.
to wszystko wyobrazić. Ważną dla nas
jadą dwie panie plastyk – dziewczy-
świecie, ale gazecie – dla tych ma-
Jedno z nich –dziewczynka o imieniu
Sam się trochę dziwię i myślę, kiedy
i chyba najbardziej zaprzyjaźnioną z
na-fotograf i ktoś, kto jest wychowaw-
łych dzieci, ich rodziców i ich szkół.
Grażyna uczyła się w 24 szkole. Po-
się coś zdarzy? Na razie nic się nie
nami osobą na terenie Kamieńca jest
cą. Do tego dołącza się dwie grupy:
To jest, myślę, jeden z ważniejszych
stanowiliśmy pomóc.
zdarzyło.
pan Stanisław Nagorniak – z miejsco-
polską ze szkoły nr 3 i ukraińską ze
elementów tej sytuacji.
Załatwiliśmy jej przez dwa lata
Powoli kończymy czas pobytu w
wej polskiej organizacji i miejscowego
szkoły nr 23 – obydwie szkoły są w
prawie po trzy miesiące wakacji: obo-
Kamieńcu Podolskim, potem jesz-
Panie Witoldzie, podziwiam
Caritasu. Ze wszystkimi osobami, o
Stanisławowie. Przyjeżdżamy do Ka-
zy harcerskie, mieszkania, gdzieś u
cze przez Chocim i Okopy Świętej
Pana. osobiście nie wytrzy-
których mówię, cała ta jedenastoletnia
mieńca Podolskiego (spotkaliśmy się
rodziny... Ona w końcu zdała na studia
Trójcy jedziemy do Czerniowiec, tam
małabym tak długo z taką
historia jest bardzo, bardzo głęboko
z „Frankowskiem” we Lwowie, który
do Warszawy, chyba już kończy. Czy
zostawiam „Ukrainę”, która wraca do
dużą grupą młodzieży, a Pan
i ściśle powiązana.
dojechał do nas autobusem i przyje-
pani myśli, że ona się do kogokolwiek
domu, a my z „Warszawą” jedziemy
sobie świetnie daje radę.
Ja bym jeszcze powiedział tak: ła-
chaliśmy razem do Kamieńca). Wszy-
w Warszawie, do tych, co jej pomagali
do Rumunii, na Bukowinę, do czegoś,
Dziękuję za rozmowę.