img
20
Okruchy historii
29 marca­15 kwietnia 2019 nr 6 (322) * Kurier galicyjski * www.kuriergalicyjski.com
Dowbusz. Historia ludowego mściciela  (cz. 3)
Stopniowo z drobnego zlodziejaszka Dowbusz przemienil się w najbar-
dziej niebezpiecznego przestępcę Pokucia. Stal się realnym zagrożeniem
dla okolicznej szlachty, która musiala się bronić.
Pewnego razu mialo miejsce
Wkrótce po tym Dowbusz raz
IWAN BONDAREW
wydarzenie, które trudno jest od
jeszcze odetnie glowę swej ofierze.
tekst
razu zrozumieć. W 1742 roku od-
Niedlugo przed wlasną śmiercią, w
ilustracje z archiwum
dzial smolaków posuwal się po
kwietniu 1745 roku, napadl na swo-
autora
bukowieckiej poloninie. Dowbusz
wioskę Peczeniżyn. Skutki tego
w porę go zauważyl i zrobil zasadz-
napadu szlachcic Skarbek opisuje
Sentymentalny watażka
kę. Opryszkowie zajęli pozycje na
następująco: ,,Tamtejszego guberna-
Do walki z opryszkami utworzo-
skraju lasu i każdy wziąl na cel po-
tora, pana Ruszycę, okrutnie zamor-
no specjalny oddzial milicji górskiej
jedynczego żolnierza. Ale rozkazu
dowal, uciąwszy mu glowę na progu,
­ smolaków, wprowadzając na ich
,,ognia!" nie bylo. Jak zeznawal poj-
żonę zaś, okaleczywszy, odszedl...".
utrzymanie specjalny podatek. Li-
many Wasyl Palijczuk ­ ,,Dowbusz
czebność oddzialu wahala się od
powiedzial, żeby ich nie zabijać, bo
100 do 150 osób, co kilkakrotnie
Bohorodczańska ofensywa
mają żony i dzieci". W końcu smo-
Największym sukcesem Dowbu-
przewyższalo sily Dowbusza. Dowo-
lacy szczęśliwie przeszli, nawet nie
sza bylo zdobycie bohorodczańskiego
dzil milicją rotmistrz Przeluski, który z
podejrzewając, że byli o wlos od
zamku. Byla to niewielka drewniana
czasem zostal pulkownikiem. Akade-
śmierci.
forteca, należąca do magnatów Kos-
mik Grabowiecki pisze, że do swego
I tu rodzi się pytanie: a niby skąd
sakowskich. Później malżonka pana
oddzialu werbowal ,,mieszkańców
Oleksa raptem mialby się zdobyć
Stanislawa ­ Katarzyna Kossakow-
górskich wiosek, którzy dobrze znali
na taki sentyment? On, który bez
ska z Potockich, zostanie wlaścicielką
okolice i slyszeli o lokalizacji kryjówek
żadnych wyrzutów sumienia siekl
Stanislawowa. Oprócz rezydencji ma-
opryszków. Byl to drobna szlachta,
bezbronnych Żydów i ich żony, na-
gnackiej zameczek pelnil też funkcję
zamożni chlopi, slużba dworska i...
gle oszczędzil groźnych żolnierzy,
depozytorium ­ drobna szlachta prze-
opryszkowie, którzy uciekali z od-
wspomniawszy na ich żony i dzieci?
chowywala tam osobiste kosztowno-
dzialów rozbójniczych i wynajmowali
Coś tu nie gra!
ści, nie chcąc ryzykować trzymania
się za dobrą placę". Smolacy mieli
Najprawdopodobniej  Dowbusz
ich w domu bez należnej ochrony.
specjalną odzież i obuwie, przysto-
zwyczajnie stchórzyl. Przecież te-
Szturm odbyl się pewną sierp-
sowane do poruszania się w warun-
raz nie mial przed sobą kupców czy
niową nocą 1744 roku. Akademik
kach górskich.
szynkarzy, lecz zahartowanych w
Grabowiecki opisuje zdobycie zamku
boju żolnierzy. Może pierwsza salwa
w ten sposób: ,,Podczas napadu na
zabralaby życie kilku żolnierzy, ale nie
Bohorodczany zabito dwóch szla-
wiadomo jak potoczylaby się dalsza
checkich żolnierzy, a trzeciego Do-
walka. Widocznie Oleksa nie byl do
wbusz zastrzelil na dzwonnicy, gdy
końca pewien swoich ludzi, którzy za-
ten chcial dzwonić na alarm. Jak wi-
Tak wyglądal karpacki opryszek na grafice z 1703 roku
czynali natychmiast uciekać, gdy coś
dać szlacheckiego zamku bronili nie
szlo nie tak. Dlatego też, zapewne,
chlopi, lecz żolnierze".
go gazdy. Opryszkowie pobili jego
glowę dasz do Stanislawa!". Uderzyl
przepuścil smolaków wymyślając na
Ciekawe, że akt oględzin splądro-
slugi, a syna Diduszki, Iwana, tak
Diduszkę toporkiem w pierś i mówi:
poczekaniu bajkę o ich rodzinach.
wanego bohorodczańskiego zamku z
mocno zdzielili toporkiem po glowie,
,,Poznajesz ty mnie, Oleksę? Masz,
dnia 25 sierpnia 1744 roku, na którym
że ten dopiero po godzinie odzyskal
rąb moją glowę! Tyś spędzal wioski,
oparl się akademik, opisuje te wyda-
przytomność. Gospodarstwo bylo
żeby mnie lowili i obiecaleś czapkę
Hucul bez glowy
W najbardziej okrutny jednak
rozlegle i wlaściciela dlugo szukano.
sposób Dowbusz rozprawil się nie
Sludzy milczeli i nie pomagalo nawet
z polskim szlachcicem czy żydow-
bicie. Diduszko mial wśród miesz-
skim dzierżawcą, ale ze swoim
kańców wsi opinię dobrego czlowie-
Smolaki to byly prawdziwe
rodakiem i wspólwyznawcą, Ukra-
ka, który szczodrze placil, więc nikt
oddzialy specjalne w Kar-
ińcem Diduszką. Byl on zamożnym
go nie chcial zdradzać. Wówczas
patach w XVIII wieku
gospodarzem i pelnil urząd starosty
ludowi mściciele pobili slużącą, która
w Dlugopolu nad Bialym Czeremo-
zdradzila, że Diduszko przebywa na
Przeluski dlugo uganial za roz-
szem. Pewnego razu Dowbusz przez
poloninie, gdzie strzygą owce. Przy-
bójnikami. Pewnej nocy rozgromil
swoich ludzi poprosil go o dostarcze-
wleczono go do chaty, gdzie czekal
bandę na górze Stoh, ale wówczas
nie sera. Diduszko dumnie odmówil,
Dowbusz. Najmita Semen Wolosz-
Dowbuszowi udalo się zbiec. Dość
a na dodatek obiecal czapkę zlota
czuk tak wspomina ich ostatnia
często ,,leśni chlopcy" przekraczali
temu, kto schwyta Dowbusza.
rozmowę: ,,O jesteś tu, panie Didu?
granicę i ukrywali się na sąsiednich
Oleksa obrazil się nie na żarty.
Przyslalem ci nożyka, abyś dal mi
Węgrzech czy Moldawii, gdzie smo-
Niebawem zawital do niesforne-
kawal sera. A tyś powiedzial, że moją
lacy nie mogli ich prześladować.
,,Zdobycie zamku w Bohorodczanach", Ihor Derkacz,
Iwanoаrankiwskie Muzeum Oleksy Dowbusza
rzenia nieco inaczej: ,,Czterech ludzi,
czerwonych, żeby mnie pojmali".
z nich dwóch żolnierzy, uderzono to-
Uderzyl po raz drugi tak, że Diduszko
porkami po glowie, plecach i szyi, za-
upadl i skonal".
sieczono na śmierć. Stróża, który bil
Ale watażce opryszków wydalo
na alarm, zastrzelono na dzwonnicy.
się to zbyt malo, więc odciąl glowę
Szewca postrzelono w pierś, Żyda to-
Diduszki i zabral ze sobą, chatę zaś
porkiem na przedmieściu porąbano.
z jego cialem podpalil. Do czego
Klucznika zamkowego cięto w glowę
Dowbuszowi byla potrzebna glowa
kilka razy siekierami i w plecy i brutal-
starosty, nie wiadomo.
nie zbito. Slugę miejskiego siekierami
Czasami mściciel ludowy torturo-
po rękach i plecach pocięto".
wal swe ofiary, zanim je zamordowal.
Mamy tu wyraźną podmianę fak-
W 1744 roku napadl na majątek pul-
tów. Dostalo się wszystkim ­ i żolnie-
kownika Zolotnickiego. Historyk Antin
rzom, i mieszczanom, i nawet Żydo-
Petruszewicz w ,,Ogólnej halicko-ru-
wi. Dalej akademik opowiada o praw-
skiej kronice od 1700 do końca sierp-
dziwym celu napadu ­ o księgach
nia 1772 roku" pisze, że Dowbusz
podpalal pulkownikowi ręce, żar z
ekonomów, przechowywanych na
ogniska sypal mu w zanadrze, po
bohorodczańskim zamku. ,,Dlatego
czym okrutnie zabil samego pulkow-
Dowbusz ze swymi opryszkami świa-
nika, jego żonę Zofię i syna...".
domie zniszczyl te ważne dla szlach-
,,Bój z opryszkami", Bohdan Hawata, 1957 r., Muzeum Sztuki Przykarpacia