Tekst i zdjęcia: Irena Masalska
Myśląc...Ojczyzna...
W dniach 22-26 września w Warszawie odbywał się III Zjazd Polonii i Polaków z Zagranicy. Uczestniczyło w nim ponad 300 delegatów z 57 krajów świata. Obrady przebiegały pod patronatem Senatu RP, zaś Zjazd został zorganizowany przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, a zwołany przez Radę Polonii świata.
Rano 22 września wszyscy delegaci, uczestnicy (wśród których się znalazłam) oraz goście Zjazdu udali się na Mszę św. do kościoła pw. św. Krzyża w Warszawie. Zanim jednak się rozpoczęła liturgia, w dolnej części świątyni została otwarta wystawa fotograficzna Georga Borysowskiego, znanego artysty lwowskiego. Została zorganizowana przez Fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie”.
Mszę św. odprawił ks. kardynał Józef Glemp, Prymas Polski, w asyście ks. arcybiskupa Szczepana Wesołego, wieloletniego i zasłużonego duszpasterza Polonii, biskupa Ryszarda Karpińskiego oraz kilkudziesięciu kapłanów – delegatów Zjazdu. W homilii mówił o Opatrzności Bożej oraz jej roli w życiu człowieka i Polaków. W modlitwie wiernych proszono Boga o pomyślność Polski oraz Polonii i Polaków z Zagranicy. Po liturgii zebrani udali się na Plac Piłsudskiego, gdzie na Grobie Nieznanego żołnierza zostały złożone wieńce. Delegaci i uczestnicy Zjazdu spotkali się z uczestnikami Międzynarodowego Rajdu Katyńskiego, którzy akurat tego dnia dojechali z Katynia do Warszawy. Opowiadali o swoich wzruszeniach i mówili, że każdy Polak powinien być w Katyniu...
Prezydent podpisał Kartę Polaka
Po południu w Sali Plenarnej Sejmu RP odbyło się uroczyste otwarcie Zjazdu. Delegatów i uczestników przywitali: Prezydent RP Lech Kaczyński, Marszałek Sejmu RP Ludwik Dorn, Marszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz. Rozpoczynając swoje przemówienie powitalne, pan prezydent oznajmił, że przed paroma minutami podpisał Kartę Polaka. Rozległy się burzliwe oklaski Polaków zarówno ze Wschodu, jak i z Zachodu. Prezydent zaznaczył też, że należy przygotować ustawę o obywatelstwie polskim, która w swej istocie ma być skierowana do Polonii. Zdaniem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Polonia, jak i Polacy za Granicą będą mieli coraz więcej powodów do dumy ze swojej Ojczyzny.
Natomiast pan Marszałek Senatu RP w swoim przemówieniu zaznaczył: „Są wśród państwa delegaci Polaków ze Wschodu i Zachodu, z Północy i Południa. Gdzie nas nie ma? Dotarliśmy wszędzie... Musimy pilnie baczyć, co się dzieje z Polakami na Białorusi. Istotne jest, abyśmy solidarnie bronili rodaków przed zakusami totalitarnej władzy. Zachowanie polskości w obycym żywiole wymaga znacznego wysiłku i ogromnej determinacji. Chylę czoła przed waszą wytrwałością. Gratuluję odwagi i determinacji, i mówię wam: „Jesteście u siebie.”
Dodamy tu, że przez cały czas trwania Zjazdu we wszystkich spotkaniach i obradach uczestniczyli: Ryszard Kaczorowski, ostatni Prezydent RP na Wychodźstwie oraz prof. Andrzej Stelmachowski, prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska.” Mimo swego wieku i nie najlepszego stanu zdrowia (prof. Stelmachowski porusza się o kulach), trzymali się bardzo dzielnie. Natomiast „najmłodszym” delegatem Zjazdu był ks. Witold Kiedrowski z Federacji światowego Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, pracujący we Francji. Ma 95 lat, ale, jak się zdążyłam przekonać, zachował młodzieńczego ducha... Takim Osobom już nie wypada śpiewać „Sto lat!”...
Od Chicago do Tobolska – gdzie Polacy – tam jest Polska
Obrady Zjazdu przebiegały w gmachu Sejmu RP. Były to m.in. sesje plenarne, takie jak „Wkład Polonii w odzyskanie niepodległości przez RP”, „Budowa wizerunku Polonii i Polski w krajach osiedlenia”, „Przyszłość oświaty polonijnej”, a także „Nowa emigracja oraz młodzi Polacy za granicą – ich potrzeby i oczekiwania.” Muszę zaznaczyć, że, będąc na II Zjeździe Polonii i Polaków z Zagranicy nie widziałam tylu młodych twarzy, co teraz... Nowa emigracja – to głównie młodzi Polacy, którzy wyjechali na Zachód po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Wyjechali niby niedawno, a tęsknią... Ważne, że będąc na emigrcji nie zapominają o Polsce, chcą w jakiś sposób jej służyć, tak jak przedstawiciele starszej Polonii, którzy najczęściej opuszczali Polskę z powodów politycznych. Polacy za Granicą – to głównie Polacy z krajów byłego ZSRR. Jedni są „Polakami za granicą” wskutek przesunięcia granic państwowych, inni – na skutek tego, że na dalekiej Syberii czy w Kazachstanie znaleźli się ich przodkowie.
Wszyscy kochają Polskę tak samo... I coraz częściej zaczynają działać w myśl zasady: „Nie pytaj, co Polska może zrobić dla ciebie, zapytaj, co ty możesz zrobić dla Polski.” Oczywiście, nie chodzi tu tylko i wyłącznie o wspieranie Polski finansowo czy o przekazywanie do niej jakichś dóbr materialnych. Chodzi o szeroko pojętą promocję Polski w krajach swojego zamieszkania. Wielokrotnie zaznaczono, że „towarem eksportowym” są literatura i kultura polska oraz kuchnia. Rok przyszły będzie w Polsce rokiem Zbigniewa Herberta (my też będziemy mieli sporo roboty), przypada też 90. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. W roku 2010 przypada 200 rocznica urodzin Fryderyka Chopina i zapewne w każdym kraju, gdzie muzyka tego genialnego kompozytora jest dobrze znana, odbędą się spotkania oraz imprezy muzyczne.
O tym mówiono w trakcie posiedzenia Komisji ds. ochrony dobrego imienia Polski i Polaków oraz budowania wizerunku Polski w świecie. Polonia i Polacy muszą obecnie walczyć z przejawami polonofobii oraz antypolonizmu. Delegaci, zasiadający w tej komisji, doszli do wniosku, że należy powołać międzynarodowy instytut do walki z antypolonizmami. Jeszcze nie tak dawno żywe było określenie „polskie obozy koncentracyjne”, co negatywnie rzutowało na wizerunek Polski. W związku z tym, nazwa obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu brzmi dzis jako „Oświęcim-Brzezinka”, a nie „Auschwitz-Birkenau”. Oczywiście, antypolonizm przejawia się też w wielu mediach w miejscu zamieszkania Polaków. Na Białorusi obecnie jest lansowana teza, że najbardziej wrogie nastawienie do Białorusi mają Stany Zjednoczone i...Polska. Polacy jednak muszą wejść w nową epokę poznawania siebie. Padały głosy, że należy częściej mówić o tym, co w historii Polski było dobrego i szlachetnego, co może pociągać innych. „Hołubmy takich, którzy, nie będąc Polakami, robią dla nas naprawdę dobrą pracę” – powiedziano na zakończenie dyskusji.
Uczestniczyłam także w obradach komisji d.s. ochrony polskich mniejszości narodowych. Podstawowym wątkiem dyskusji było przestrzeganie praw Polaków na Białorusi. Zebrani zauważyli, że jest trudno mówić o prawach mniejszości polskiej na Białorusi, gdy są tam łamane prawa człowieka, np. niedawno zostało zamknięte liceum białoruskie. Tamtejsi Polacy wiążą wielkie nadzieje z Kartą Polaka, zaś konsul generalny Białorusi w Białymstoku zareagował na wiadomość o jej uchwaleniu wręcz histerycznie. Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi, powiedziała, że Białoruś nie przestrzega umów bilateralnych z Polską. Jest tam widoczne dążenie do likwidacji szkół polskich, m.in. w Wołkowysku i Grodnie. W szkołach polskich (będcych tak naprawdę szkołami z polskim językiem nauczania) zmniejsza się liczbę godzin języka polskiego. Podczas kampanii wyborczej organizowane są w tych szkołach punkty wyborcze – oczywiście bez zgody dyrekcji i nauczycieli – Polaków. Oświata polska jest tam uważana za sprawę polityczną i niebezpieczną, a zamiast harcerstwa wprowadza się organizacje pionierskie. Na Białorusi brakuje też podręczników w języku polskim, należy tłumaczyć te, wydawane przez państwo. Imprezy, organizowane przez ZPB, są nagrywane przez władze na kamery... Wiadomo, że nie zawsze można z władzami walczyć w sposób otwarty... Pani Andżelika Borys dziękowała serdecznie panu Michałowi Dworczykowi, doradcy premiera, za to, że dołożył starań, iż Karta Polaka dotarła do Sejmu. Dzięki niej będzie z pewnością wiadomo, ilu jest Polaków na Białorusi, gdyż spisy ludności, przeprowadzane w państwie białoruskim, nie odzwierciedlają danych obiektywnych, dotyczących liczebności Polaków. „Jest ciężko, ale nie jest tragicznie, żadni zaborcy nie zniszczyli nas i nie zniszczą”, - mówiła w trakcie obrad pani Andżelika. Cóż, musi się udać!
Prawda o Katyniu
W trakcie Zjazdu zorganizowano dla nas projekcję nowego filmu Andrzeja Wajdy pt. „Katyń”. Nie jestem recenzentem filmowym, ale uważam, że jest piękny i wzruszający. I należy go przywieźć do Lwowa! Sam Andrzej Wajda, który dedykował film swoim Rodzicom, mówił o nim tak: „ Widzę mój przyszły film o Katyniu, jako opowieść o rodzinie rozłączonej na zawsze, o wielkich złudzeniach i brutalnej prawdzie katyńskiej zbrodni. Słowem, film o indywidualnym cierpieniu, kltóre wywołuje obnrazy, mające znacznie większą uczuciową pojemność, niż historyczne fakty. Film, ukazujący do bólu okrutną prawdę, której bohaterami nie są zamordowani oficerowie, lecz kobiety, które czekają na ich powrót każdego dnia, o każdej godzinie, przeżywając nieludzką niepewność. Wierne, niezachwiane, pewne, że wystarczy otworzyć drzwi, a stanie w nich od lat oczekiwany mężczyzna, gdyż tragedia Katynia dotyczy tych, którzy żyją, tych, co wtedy żyli...” Po projekcji wszyscy wstali i uczcili pamięć poległych chwilą ciszy oraz odmówili modlitwę...
Muszę zaznaczyć, że modlitwa towarzyszyła nam każdego dnia. 23 września uczestniczyliśmy w Eucharystii, sprawowanej w Bazylice Pułtusjkiej. 24 i 25 września chętni mogli uczestniczyć we Mszy św. w kaplicy sejmowej. 26 września, w ostatnim dniu obrad, udaliśmy się do kościoła ewangelicko-augsburgskiego na nabożeństwo ekumeniczne. We wspólnej modlitwie i pięknym śpiewie łączyliśmy prośby do Boga o pomyślność Polski i Polaków na świecie...
Uchwały Zjazdu oraz Wawrzyny Polonijne
W trakcie uroczystego zamknięcia Zjazdu, odbywającego się na Zamku Królewskim w Warszawie, odczytano uchwały. Wśród nich był apel do władz RP o odznaczenie pana profesora Andrzeja Stelmachowskiego należytym orderem państwowym. Zjazd wyraził podziękowanie władzom RP za uchwalenie Karty Polaka (jak się okazało, Polonia na Zachodzie też by chciała ją mieć...). Zjazd wyraziłł zdecydowany protest przeciwko nariszaniu praw Polaków na Białorusi. W imieniu Polonii i Polaków Zjazd dziękował za emitowanie Mszy św. w TV Polonia.
Laureatami nagrody „Wawrzyn Poloniny”, zgłoszonymi przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, zostali: Ryszard Kaczorowski, Prezydent RP na Wychodźstwie, ks. abp Szczepan Wesoły, wieloletni duszpasterz Polonii na Zachodzie, Władysław Zachariasiewicz, ostatni z żyjących liderów światpolu, były więzień sowiecki w Stanisławowie, Kijowie, Charkowie, Archangielsku. Po 1945 r. był orfganizatorem życia polonijnego w państwach Zachodu. Dziś ma 95 lat. Wawrzyn Polonijny powędrował także na Litwę, do Mejszagoły, do ks. Józefa Obrębskiego (ukończył 101 lat) i na Buriację, do Wacława Sokołowskiego, honorowego prezesa Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego w Ułan-Ude. Wawrzyn Polonijny przyznano także Związkowi Polaków na Białorusi. To także nagroda pośmiertna – dla ś.p. Edwarda Moskala, wieloletniego prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej oraz dla ś.p. Jana Piotra Babiasza, wieloletniego Przesa Związku Polaków w Rumunii.
Zjazd został uroczyście zamknięty przez Marszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza, po czym odśpiewano hymn narodowy i udano się na dziedziniec Zamklu Królewskiego – do ostatniego wspólnego zdjęcia.
III Zjazd Polonii i Polaków z Zagranicy dobiegł końca. Myślę, że jeszcze bardziej skłonił wszystkich do tego, by myśleć o Polsce, by dbać o Polskę, by polskości chronić i ją pielęgnować, a jednocześnie – promować Polskę w krajach swojego zamieszkania. Sami Polacy i Polonia nie dadzą sobie t tym rady, więc bardzo liczą na wsparcie polskich władz oraz instytucji. A za cztery lata ponownie wrócą do Ojczyzny, by dumnie zaśpiewać, tak jak w tym roku: „Gaude, Mater Polonia!”.