Emocje
Moderatorzy: duszek_koordynator, Moderatorzy
- teofizyk
- Posty: 129
- Rejestracja: czwartek, 1 maja 2008, 09:44
Re: Emocje
Dokladnie!
Katolicyzm we wspolczesnym swiecie jest nie lada zgorszeniem. Ale rzeczywiscie temat nie o tym
Jezeli ludzie sie obrazaja gdy ktos wspomni, ze lepiej jest panowac nad emocjami niz sie nimi delektowac - to ilez wiekszym zgorszeniem jest wiara katolicka! Dla tych co jej nie znaja i dla tych co w niej siedza i wydaje im sie, ze znaja Dla wspolczesnosci...
Katolicyzm we wspolczesnym swiecie jest nie lada zgorszeniem. Ale rzeczywiscie temat nie o tym
Jezeli ludzie sie obrazaja gdy ktos wspomni, ze lepiej jest panowac nad emocjami niz sie nimi delektowac - to ilez wiekszym zgorszeniem jest wiara katolicka! Dla tych co jej nie znaja i dla tych co w niej siedza i wydaje im sie, ze znaja Dla wspolczesnosci...
- riteczka
- Moderator
- Posty: 219
- Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 17:37
- Lokalizacja: Kanada
Re: Emocje
Mówisz ogólnie.
Proszę podaj konkrety. Co Cię gorszy?
Proszę podaj konkrety. Co Cię gorszy?
- teofizyk
- Posty: 129
- Rejestracja: czwartek, 1 maja 2008, 09:44
Re: Emocje
Co MNIE gorszy??? Chyba ja sam!
Nie, ja pisze o tzw. "wspolczesnosci", ktorej oczywiscie jestem elementem...
Co moze gorszyc wspolczesnosc w katolicyzmie? Bog-czlowiek, ktorego mozna zabic... Ukierunkowanie, jak sie zdaje, na przeszlosc... Zbawienie upatrywane w historycznie umiejscowionym wydarzeniu, ktore z perspektywy wspolczesnego czlowieka wydaje sie bardzo znikome, jak na koncu szpilki, w otchlani czasu i przestrzeni, tracac wartosc wraz z zanikiem samouwielbienia czlowieka. Ciala zmartwychwstanie...
Wymieniac mozna dlugo i wiele. Ale po co... Niech sie tym zajmuja racjonalisci na swoim forum! (Chociaz Ci sa zbyt zamknieci, zeby myslec o takich wymiarach... Im wystarczy ksiadz z dzieckiem, czy zachowanie katolikow )
Nie, ja pisze o tzw. "wspolczesnosci", ktorej oczywiscie jestem elementem...
Co moze gorszyc wspolczesnosc w katolicyzmie? Bog-czlowiek, ktorego mozna zabic... Ukierunkowanie, jak sie zdaje, na przeszlosc... Zbawienie upatrywane w historycznie umiejscowionym wydarzeniu, ktore z perspektywy wspolczesnego czlowieka wydaje sie bardzo znikome, jak na koncu szpilki, w otchlani czasu i przestrzeni, tracac wartosc wraz z zanikiem samouwielbienia czlowieka. Ciala zmartwychwstanie...
Wymieniac mozna dlugo i wiele. Ale po co... Niech sie tym zajmuja racjonalisci na swoim forum! (Chociaz Ci sa zbyt zamknieci, zeby myslec o takich wymiarach... Im wystarczy ksiadz z dzieckiem, czy zachowanie katolikow )
- riteczka
- Moderator
- Posty: 219
- Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 17:37
- Lokalizacja: Kanada
Re: Emocje
A w której religii masz ludzi doskonałych?
zachęcam Cię do rozmowy na poście Wiara a Kościół.
Tu mówmy o emocjach
zachęcam Cię do rozmowy na poście Wiara a Kościół.
Tu mówmy o emocjach
- teofizyk
- Posty: 129
- Rejestracja: czwartek, 1 maja 2008, 09:44
Re: Emocje
Emmmm... ... W kazdej?riteczka pisze:A w której religii masz ludzi doskonałych?
Kazda religie stanowia - ludzie. A oni sa dokladnie tacy - jak ludzie
Dziekuje za zaproszenie do innego tematu - chetnie skorzystam. Moze bedzie to kontynuacja...? Chociaz katolicyzm to nie Kosciol ani wiara...
- riteczka
- Moderator
- Posty: 219
- Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 17:37
- Lokalizacja: Kanada
Re: Emocje
Możemy kontynuować ten temat ale w innym poście,ok?
- teofizyk
- Posty: 129
- Rejestracja: czwartek, 1 maja 2008, 09:44
Re: Emocje
Rzeczywiscie zeszlismy pozornie na manowce. Ale tylko pozornie!
Bo gdzie zgubilismy cudowna doskonalosc czlowieka ostatnich 2 czy 3 postach? Aha, zaczelo sie od racjonalistow, ksiedza z dzieckiem i zachowan katolikow... Ale czy aby dziecko ksiedza nie jest byc moze wynikiem dosc silnej, choc kto wie jak dlugotrwalej - EMOCJI wlasnie! A wypominane z upodobaniem przez nienawistnych racjonalistow "katolickie zachowania", czyz rowniez nie sa podszyte emocjami? Badz raczej - nieumiejetnoscia zapanowania nad nimi?
Doskonalosc czlowieka, czy tez moze jej brak, wydaje sie wiazac w pewnym stopniu z tematem tego watku - z emocjami!
Bo gdzie zgubilismy cudowna doskonalosc czlowieka ostatnich 2 czy 3 postach? Aha, zaczelo sie od racjonalistow, ksiedza z dzieckiem i zachowan katolikow... Ale czy aby dziecko ksiedza nie jest byc moze wynikiem dosc silnej, choc kto wie jak dlugotrwalej - EMOCJI wlasnie! A wypominane z upodobaniem przez nienawistnych racjonalistow "katolickie zachowania", czyz rowniez nie sa podszyte emocjami? Badz raczej - nieumiejetnoscia zapanowania nad nimi?
Doskonalosc czlowieka, czy tez moze jej brak, wydaje sie wiazac w pewnym stopniu z tematem tego watku - z emocjami!
- riteczka
- Moderator
- Posty: 219
- Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 17:37
- Lokalizacja: Kanada
Re: Emocje
No tak.Emocje są w każdym człowieku, w kapłanie także.Tylko że ja zawsze dziwię się ludziom,którzy wszystkie "brudy" wieszają na księżach.Zobacz jak żyją ludzie polityki,ile deklaracji składają ile obiecują i jak niekiedy cudownie mówią a jak ich życie wygląda?
Kapłan to też człowiek,też ma słabości i też spowiada się ...
Fakt,to nie jest żadne usprawiedliwienie ale wymagać należy od siebie.Nie zawsze też w grę tu wchodzą same tylko emocje ale i zwykła ludzka słabość.
Panowanie nad emocjami nie jest tak naprawdę proste i wymaga przede wszystkim samozaparcia i współpracy z łaską Boga,bo sami z siebie nic nie możemy.
Kapłan to też człowiek,też ma słabości i też spowiada się ...
Fakt,to nie jest żadne usprawiedliwienie ale wymagać należy od siebie.Nie zawsze też w grę tu wchodzą same tylko emocje ale i zwykła ludzka słabość.
Panowanie nad emocjami nie jest tak naprawdę proste i wymaga przede wszystkim samozaparcia i współpracy z łaską Boga,bo sami z siebie nic nie możemy.
- teofizyk
- Posty: 129
- Rejestracja: czwartek, 1 maja 2008, 09:44
Re: Emocje
Swiete slowa!riteczka pisze: Panowanie nad emocjami nie jest tak naprawdę proste i wymaga przede wszystkim samozaparcia i współpracy z łaską Boga,bo sami z siebie nic nie możemy.
- riteczka
- Moderator
- Posty: 219
- Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 17:37
- Lokalizacja: Kanada
Re: Emocje
No proszę,nawet się zgadzamy
- teofizyk
- Posty: 129
- Rejestracja: czwartek, 1 maja 2008, 09:44
Re: Emocje
Zgoda buduje! A panowanie nad emocjami nie jest proste - choc potrzebne...
W tym miejscu zwrocilem uwage na temat jednego z innych "pod-forow"... Piszesz:
O co w ogole chodzi w tym pytaniu?
W tym miejscu zwrocilem uwage na temat jednego z innych "pod-forow"... Piszesz:
Czy chodzi Ci o emocje wywolywane widokiem krzyza?riteczka pisze: Co czujesz gdy patrzysz na krzyż?
O co w ogole chodzi w tym pytaniu?
- riteczka
- Moderator
- Posty: 219
- Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 17:37
- Lokalizacja: Kanada
Re: Emocje
Chodzi o to co czujesz w swoim wnętrzu gdy patrzysz na krzyż.
- teofizyk
- Posty: 129
- Rejestracja: czwartek, 1 maja 2008, 09:44
Re: Emocje
A jakie to ma znaczenie?
- riteczka
- Moderator
- Posty: 219
- Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 17:37
- Lokalizacja: Kanada
Re: Emocje
a dla Ciebie to nie ma znaczenia?
Jesli nie chcesz sie tym podzielić to nie odpowiadaj.
Jesli nie chcesz sie tym podzielić to nie odpowiadaj.
- teofizyk
- Posty: 129
- Rejestracja: czwartek, 1 maja 2008, 09:44
Re: Emocje
Alez chetnie sie podziele!
Tylko nie widze - znaczenia... Co nie oznacza, ze go nie ma!
Jakie znaczenie maja emocje i odczucie wywolane patrzeniem na krzyz?
Zeby pokazac moja dobra wole opowiem o moich odczuciach w tamtym temacie
Tylko nie widze - znaczenia... Co nie oznacza, ze go nie ma!
Jakie znaczenie maja emocje i odczucie wywolane patrzeniem na krzyz?
Zeby pokazac moja dobra wole opowiem o moich odczuciach w tamtym temacie