Sen mara - Bog wiara
: poniedziałek, 28 lipca 2008, 16:19
Sen mara Bog wiara
Tak mowi nam stare polskie przyslowie. Jak stare? Nie mam pojecia Ale nie o to chodzi
Wiara i rozumem zajmiemy sie w innym temacie, w blizej nieokreslonej przyszlosci... Dzisiaj chcialbym zainteresowac nas wszystkich pierwszym czlonem przyslowia, czyli znanym nam wszystkim z wlasnego doswiadczenia - snem.
Wydaje mi sie, ze na temat "spania" malo sie rozmawia... Za malo - wszyscy przeciez jestesmy od snu uzaleznieni - jest on nieodlaczna czescia naszego zycia - a jednak pomijamy go zgodnym milczeniem (oby i tutaj do tego nie doszlo ).
Na poczatek moze podzielmy sie jakimis "ciekawymi" doswiadczeniami z naszego "spania". Zapewne to "ciekawe" okaze sie powszechne... Ale sama natura i funkcja snu jest na tyle niezbadana, ze wszystko co z nim zwiazane, moze okazac sie mimo wszystko "ciekawe".
*************
Wypadaloby zaczac od siebie...
Nie wiem ktore zjawiska uznalbym za "najciekawsze". Zaczne od tych, w ktorych podczas marzen sennych zdaje sobie sprawe z tego, ze snie To zdarza mi sie wyjatkowo czesto, juz od szkoly podstawowej i jest bardzo milym przezyciem. Z poczatku, w czasach podstawowki, zachowywalem sie w tych przypadkach tak, jakbym nie mogl sie zachowac w rzeczywistosci. W bardzo prosty sposob - demolujac cos tam, rozbijajac, etc. (skakalem tez np. z duzych wysokosci do tylu ale to konczylo sie zazwyczaj niefortunnie - przebudzeniem ).
Niedlugo potem wpadlem na pomysl, zeby probowac rzeczy bardziej niemozliwych (bo poniszczyc to moge i na przyslowiowej jawie). Stad zaczelo sie latanie, przechodzenie przez sciany, etc. Potem doszlo do "grzebania sie w szczegolach" (co rowniez uwielbiam robic na jawie, chociaz w innym nieco sensie, np. na tym forum ). Grzebalem sie w sennej "materii", chcac jakby poznac jak jest zbudowana w makroskali. W podobnym sensie "grzebalem sie" w poznawaniu, co jeszcze nieznane mi zrodlo snu (zapewne gdzies w mozgu), poda w odpowiedzi na moje konkretne dzialanie.
Czasem probowalem "zmienic" znieksztalcony senny krajobraz, ktory znalem z jawy, wlasnie w kierunku tego znanego. A czasem probowalem zmusic moj mozg do podania mi "jakby to bylo gdyby" - czyli np. jakby to bylo, gdybym mial oczy i z przodu i z tylu glowy, albo po bokach, jak kura . I duzo innych hec robilem, zeby sie w nocy i we snie nie nudzic
***************************
Czy ktos ma podobne/niepodobne przezycia? Chetnie powymienialbym sie pomyslami na to, co jeszcze mozna robic we snie .
Zdaje sobie sprawe z tego, ze zaczalem niejako od srodka, od typowych "marzen sennych", ale mam nadzieje, ze dojdziemy i do samego zasypiania, do drzemek i do innych ciekawych, choc codziennych zjawisk zgotowanych nam przez... Hmmm, no nie wiadomo przez kogo... Mozg? Boga? Nie wazne zreszta - najwazniejsze niech beda tymczasem nasze przezycia.
Tak mowi nam stare polskie przyslowie. Jak stare? Nie mam pojecia Ale nie o to chodzi
Wiara i rozumem zajmiemy sie w innym temacie, w blizej nieokreslonej przyszlosci... Dzisiaj chcialbym zainteresowac nas wszystkich pierwszym czlonem przyslowia, czyli znanym nam wszystkim z wlasnego doswiadczenia - snem.
Wydaje mi sie, ze na temat "spania" malo sie rozmawia... Za malo - wszyscy przeciez jestesmy od snu uzaleznieni - jest on nieodlaczna czescia naszego zycia - a jednak pomijamy go zgodnym milczeniem (oby i tutaj do tego nie doszlo ).
Na poczatek moze podzielmy sie jakimis "ciekawymi" doswiadczeniami z naszego "spania". Zapewne to "ciekawe" okaze sie powszechne... Ale sama natura i funkcja snu jest na tyle niezbadana, ze wszystko co z nim zwiazane, moze okazac sie mimo wszystko "ciekawe".
*************
Wypadaloby zaczac od siebie...
Nie wiem ktore zjawiska uznalbym za "najciekawsze". Zaczne od tych, w ktorych podczas marzen sennych zdaje sobie sprawe z tego, ze snie To zdarza mi sie wyjatkowo czesto, juz od szkoly podstawowej i jest bardzo milym przezyciem. Z poczatku, w czasach podstawowki, zachowywalem sie w tych przypadkach tak, jakbym nie mogl sie zachowac w rzeczywistosci. W bardzo prosty sposob - demolujac cos tam, rozbijajac, etc. (skakalem tez np. z duzych wysokosci do tylu ale to konczylo sie zazwyczaj niefortunnie - przebudzeniem ).
Niedlugo potem wpadlem na pomysl, zeby probowac rzeczy bardziej niemozliwych (bo poniszczyc to moge i na przyslowiowej jawie). Stad zaczelo sie latanie, przechodzenie przez sciany, etc. Potem doszlo do "grzebania sie w szczegolach" (co rowniez uwielbiam robic na jawie, chociaz w innym nieco sensie, np. na tym forum ). Grzebalem sie w sennej "materii", chcac jakby poznac jak jest zbudowana w makroskali. W podobnym sensie "grzebalem sie" w poznawaniu, co jeszcze nieznane mi zrodlo snu (zapewne gdzies w mozgu), poda w odpowiedzi na moje konkretne dzialanie.
Czasem probowalem "zmienic" znieksztalcony senny krajobraz, ktory znalem z jawy, wlasnie w kierunku tego znanego. A czasem probowalem zmusic moj mozg do podania mi "jakby to bylo gdyby" - czyli np. jakby to bylo, gdybym mial oczy i z przodu i z tylu glowy, albo po bokach, jak kura . I duzo innych hec robilem, zeby sie w nocy i we snie nie nudzic
***************************
Czy ktos ma podobne/niepodobne przezycia? Chetnie powymienialbym sie pomyslami na to, co jeszcze mozna robic we snie .
Zdaje sobie sprawe z tego, ze zaczalem niejako od srodka, od typowych "marzen sennych", ale mam nadzieje, ze dojdziemy i do samego zasypiania, do drzemek i do innych ciekawych, choc codziennych zjawisk zgotowanych nam przez... Hmmm, no nie wiadomo przez kogo... Mozg? Boga? Nie wazne zreszta - najwazniejsze niech beda tymczasem nasze przezycia.