Boże
Narodzenie 2013
Życzenia od Duszków dla Czytelników strony
Jest w moim Kraju zwyczaj,
że w dzień wigilijny,
Przy wejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny,
Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie.
Cyprian Kamil Norwid
Wszystkim Gościom, Czytelnikom i Sympatykom strony Duszków w Kraju i za
Granicą
życzymy nieustannego trwania w Łasce Tego, który „strącił władców z
tronu, a
wywyższył pokornych”.
Niech światło Betlejemskiej Gwiazdy rozjaśnia Państwa drogi
w każdym dniu Nowego 2014 Roku!
Wszelkiej pomyślności, Bożego doglądania i Pokoju życzą
Duszki Modlitewne i cała
Wspólnota Duszków oraz Redakcja portalu www.duszki.pl
*******
„Bóg
się rodzi, moc
truchleje…”
Te słowa z mojej
ulubionej kolędy z
tekstem Franciszka Karpińskiego przywołuję właśnie teraz, gdy w mojej
Ojczyźnie
– na Ukrainie – nastroje są raczej dalekie od świątecznych – i nie
tylko ze
względu na różnicę kalendarzy (tam Boże Narodzenie obchodzi się 7
stycznia). Tam
teraz ludzie myślą głównie o tym, jaka przyszłość ich czeka. Czy za
parę
miesięcy będą mieli co włożyć do garnka? Czy rodzice nie będą musieli
jechać do
Polski „na zmywak”, żeby dziecko mogło studiować? Czy młodzi będą mieli
zapał
do tego, by próbować zmieniać swój kraj? Czy będą mogli swobodnie
podróżować po
Europie, czy zaś „na wieczność” wpadną w objęcia Rosji?
Tak się składa, że
rządzący Ukrainą nie
dają swym obywatelom powodów do optymizmu – przeciwnie. Inaczej by nie
było
EURO-Majdanu, który wbrew różnym pogłoskom jest doskonale
zorganizowany. Jest
duża dbałość o czystość i higienę. Codziennie ludzie mają ciepły
posiłek (8
grudnia wydano 110 tys. porcji!). Ludzie postanowili wytrwać, bo ufają,
że ich
los się odmieni, wysunęli do władzy konkretne wymogi – i oczekują ich
spełnienia.
Podobne dylematy
mieli, jak się zdaje,
Maryja i Józef. Gdy zbliżał się czas rozwiązania, „nie było dla nich
miejsca w
gospodzie”, jak pisze Ewangelista Łukasz. Maryja jednak się tym nie
zrażała, bo
pamiętała słowa Anioła o tym, że jej Dziecko – to Syn Najwyższego,
Emanuel- Bóg
z nami. Józef, który nie oddalił Maryi po tym, jak jawił mu się Anioł
(zachowali czystość, więc nie mogli począć dziecka – kto dziś bierze z
nich
przykład, zachowując czystość do ślubu?), też pewnie się martwił, co
dalej –
był cieślą i musiał utrzymać powiększającą się rodzinę. Martwił się, że
żona
nie ma warunków, by urodzić Dziecię – zamiast okazałego pałacu musiała
wystarczyć uboga stajenka.
Na Euro-majdanie
ludzie teraz nocują w
różach warunkach – najczęściej pokotem w pokojach po kilkadziesiąt
osób.
Przygarniają jednak ich także cerkwie i klasztory, a w modlitwie
niedzielnej
uczestniczą biskupi różnych Kościołów. Duchowni widzą jakąś Iskrę Bożą
w tym,
co się dzieję, starają się podnosić na duchu. Niestety, Maryja i Józef
byli bez
ludzkiego wsparcia, gdy rodził się Ich Syn – musieli położyć Dziecię w
żłobie,
a pierwszymi ludźmi – poza Rodzicami Jezusa – którzy Go ujrzeli, byli
pasterze.
Oczywiście, byli
Rodzicami, więc się
martwili o Dziecko – czy Mu nie braknie pokarmu, czy będzie Mu ciepło,
czy w
przyszłości będzie miało dach nad głową. Maryja słyszała już, że Jej
„duszę
miecz przeniknie”, ale nie martwiła się na zapas – jak to lubi wielu z
nas. Na swój
ludzki sposób próbowała służyć Panu i jedynemu Synowi – troskliwie
„owinęła Go
w pieluszki” i pewnie zaśpiewała kołysankę – nie wiem, w ilu domach
jeszcze
jest kultywowany obyczaj śpiewania dzieciom na dobranoc, zamiast
włączania
bezsensownych często kreskówek.
Najświętsza Rodzina
miała tak wiele
zmartwień – a jednak przetrwała. Ukraina też ma wiele kłopotów i
problemów – i
wierzę, że przetrwa. A wszystko dlatego, że ponad dwa tysiące lat temu
w
Betlejem narodził się Zbawiciel, Mesjasz, Pan. Każdego roku jest Boże
Narodzenie – życzymy sobie w tym roku tej nadziei, która kazała Maryi i
Józefowi schronić się w stajence, która prowadziła do Dzieciątka
Pasterzy,
dzięki której Trzej Królowie, nie wracając do Heroda, udali się do
ojczyzny.
Życzmy sobie wiary Matki Bożej, wypowiadającej z ufnością słowa „Oto
ja,
służebnica Pańska…”. Prośmy o wiarę, która stała się z czasem udziałem
Józefa,
męża Maryi, a potem także Magdaleny i Apostołów. Wreszcie módlmy się o
miłość,
którą dał nam Bóg – bez której Rodzice Jezusa nie mogliby go wychować.
Gdyby
nie Miłość – nie byłoby tych wszystkich cudów w tamtym czasie i
nawróceń –
teraz. Prośmy Boga o pokój, który zwiastowali Aniołowie po narodzeniu
Jezusa.
Niech ten pokój zamieszka w sercu każdego z nas.
Bardzo proszę też o
modlitwę za Ukrainę
– by postulaty, które wysuwa EURO-Majdan, zostały uwzględnione – Bóg da
–
jeszcze przed Nowym Rokiem… Nie jestem naiwna, wiem, do czego zdolna
jest
władza, ale wierzę w lepsze jutro – i takiej wiary życzę każdemu.
Wiadomo, że
„moc truchleje”, bo tylko On jest Panem Najwyższym tego świata…
***
Noc betlejemska
była inna, niż w XXI
wieku -
Nie strzelały
karabiny,
Nie grzmiały armaty,
Ziemia Święta była
jak chleb,
Który On miał
dopiero rozmnożyć.
Woda w Kanie
Galilejskiej nie wiedziała
jeszcze,
Że się stanie winem.
Magdalena nie
myślała o nawróceniu,
A Piotr – o
łowieniu ryb – tym bardziej
ludzi.
Gdzieś daleko
biegał mały Judasz
Nie wiedząc, że
zdradzi Pana.
Jan nie spodziewał
się nawet, że stanie
koło Matki pod Krzyżem.
Tomasz nie ćwiczył
sprawnych palców,
Które miał włożyć w
miejsce gwoździ,
Wszystko się
dopiero zaczęło.
Byli tylko Maryja,
Józef, wół i osioł.
Zbawienie dopiero
przyszło na świat,
Aniołowie
zwiastowali ziemi Pokój.
Wszystko było
kruche i wrażliwe.
Bóg narodził się
dla nas,
Teraz jesteśmy Mu
potrzebni
Bardziej, niż
wówczas.
Gloria in excelsis
Deo!
Z darem modlitwy w
święty czas
Narodzenia Boga
Duszyczka
Irenka
*******
Radosnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia
Życzy
Wspólnota Duszków