Bóg dał czas na nadzieję,
Czas na siew i czas na żniwo,
Czas na taniec, na śmiech
I na ciszę w kościołach widnych.
Bóg dał czas, żeby kochać,
Żeby domy budować na skale.
Oto droga by iść - coraz dalej i dalej ...
Kiedy Bóg wróci sądzić
Nasze czyny i naszą marność,
Damy kłosy, a On spali plewy, oddzieli ziarno.
Będzie sądzić z miłości,
Tej najprostszej i tej niełatwej.
Sądzić tylko z miłości - to aż nadto, aż nadto ...
Zapalmy znicz pamięci za naszych bliskich zmarłych...
Wpisz na tej stronie swoją listopadową intencję,
Intencje listopadowe za zmarłych
a Wspólnota Duszków ogarnie ją modlitwą.
***List Jurka Bitschana***
Kochani moi
piszę do Was list z krainy
w której nie ma dnia i nocy
łez i cierpienia
walki i krwi
stale opiekuję się swoją Mamą
do której pisałem o boju
jest już ze mną
złożyłem broń
raduję się w Panu
wciąż widząc mój Lwów
o który już nikt nie walczy
w którym
szurając jesiennymi liśćmi
ludzie wciąż zanoszą modlitwy
o pojednanie
dopala się znicz
na mym grobie
nie dopala się pamięć
nie wypala się nadzieja
na wspólne lepsze jutro
Jurek Bitschan, 14-letni obrońca Lwowa, polegl w walkach o Lwów w listopadzie 1918 r. Pochowany na Cmentarzu Orląt.
***Znicze***
Na cmentarzach całego świata
palą się znicze
to ogniki nadziei
symbole pamięci
wyrazy wdzięczności
ze wschodu na zachód
z północy na południe
ich płomienie
przenikają serca
oświecają dusze
ogrzewają
dodają sił
tu
i Tam
gdzie nie ma cierpienia
bólu ani łez
gdzie radość i szczęście
dopóki pamiętamy żyjemy
dopóki pamiętamy jesteśmy
palące się na grobach symbole pamięci
wzywają do modlitwy za Zmarłych
by dusze Ich mogły spocząć w Panu
niech każdy z nas zapali
ten ognik
ten symbol
po latach
powróci on do nas...
Przemijanie, sens życia, historia, pamięć... Pojęcia te stale nam
towarzyszą, mimo to w listopadzie, a zwłaszcza w Uroczystość Wszystkich
Świętych i w Dniu Zaduszynym powracają do nas ze zdwojoną siłą...
Bóg, mieszkający w sercu każdego chrześcijanina, stale każe
pamiętać, a Wielki Papież, Sługa Boży Jan Paweł II mówił, że
„naród, który traci pamięć, traci życie”. W
tym miesiącu, łącząc się w modlitwie za Zmarłych, jesteśmy przez Nich
szczegółnie nagabywani o to, byśmy sami, tu na ziemi, nie
zmarnowali ani jednej minuty własnego życia. Zapalając znicze na
grobach bliskich, przyjrzyjmy się płomieniowi świecy... Oni wołają do
nas, byśmy się sami spalali, jak ta świeca, by nasze życie było jasne i
czyste, jak płomień...
Wszystko przemija... Ludzie tak często się prawują, kłócą,
walczą, czegoś się domagają, zapominając, że nie można tak bez końca...
Kiedyś przyjdzie kres, ponieważ każdy z nas powinien stanąć przez
Panem. Łącząc się w modlitwie za Zmarłych, pamiętajmy, iż mamy żyć tak,
by po naszym odejściu ludzie płakali, jak my ronimy łzę nad grobami
bliskich....
Wiele jest też grobów, na które nie przychodzi nikt,
które są zapomniane, opuszczone, już zapadły się w ziemię...
Zapalmy i na nich znicze, niech dusze tych Zmarłych także się cieszą,
że o Nich ktoś pamięta...
Umarli wzywają nas, byśmy stale dawali świadectwo miłości, byśmy
pamiętali o wartości życia, o przemijaniu.... Poeta kapłanów,
ks. Jan Twardowski, pisał: „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko
odchodzą...” Odmawiając „Wieczne odpoczywanie...”
prośmy Boga także o to, by nasza miłość nie pozostała listem bez
adresata...
Duszyczka Irenka
Listopad miesiąc wspominania wszystkich bliskich naszemu sercu
zmarłych osób. Jacy byli? Ile wnieśli w nasze życie ?
Czego nas nauczyli? A jednocześnie jest to okres, kiedy częściej
myślimy o nieubłaganie uciekającym czasie, przemijaniu, sensie życia, o
tym dokąd zmierzamy w trakcie naszej wędrówki. Ile zostało nam
jeszcze czasu i czy rzeczywiście wykorzystujemy go właściwie jak cenny
i unikalny dar ? Czy dajemy z siebie wszystko, by stać się kimś
lepszym, czy dążymy do rozwoju? Czy otoczenie zauważa nasze starania na
drodze ku byciu Kimś lepszym niż jesteśmy w chwili obecnej? Czy nie
skupiamy się zbytnio na pędzie ku rzeczom materialnym i karierze
bardziej niż na naszym wnętrzu? Tak łatwo się zagubić w świecie
ogarniętym falą konsumpcjonizmu, gdzie wmawia się nam, że miarą
wartości człowieka jest jego siła nabywcza. Nic bardziej mylnego. Życie
to codzienne zdawanie egzaminu z miłości. To ciągłe sprawdzanie ile
jesteśmy w stanie dokonać kierowani czystą miłością i na ile nas stać
poświęceń w jej imię. Jak łatwo przychodzi nam przyjmowanie do naszego
życia nowych ludzi z całym bagażem zalet, wad i życiowych doświadczeń?
Czy umiemy otworzyć się na ludzi i miłość? Czy potrafimy dostrzegać
Boski dar w postaci innych ludzi, którzy nas na co dzień
otaczają i czy umiemy nieść im głównie radość, dobroć i pomoc?
Miłość ta wielka i szeroko pojmowana nadaje prawdziwy sens
naszemu życiu i istnieniu. Miłość, której dawcą jest Bóg
uczy nas istoty bycia człowiekiem i prowadzi po ścieżce ku zbawieniu.
Duszyczka Słowianka.
***Przemijanie***
I znów przeminęło ludzkie życie
Na grobach bliskich nam zmarłych
stoją kwiaty, palą się znicze w cichej zadumie
przez nas zapalane, a wraz z płomykiem zniczy
wznoszą się do nieba słowa modlitwy
cicho szeptane...
Duszyczka Margaret
***Modlitwa dzieci nienarodzonych***
To my (Michał, Magda, Kasia, Gosia, Jacek, Krzyś...)być może takie imiona byśmy mieli,
gdyby pozwolono nam przyjść na świat tak jak innym dzieciom.
Jezus i Maryja tylko znają nasze imiona, choć byliśmy niechciani i niekochani przez najbliższych.
Jezus i Maryja nas przyjęli, przygarnęli i przytulili do swego miłującego serca.
Miłość bez granic, która nikogo nigdy nie odrzuca ma na imię Jezus i Maryja.
Jezus i Maryja ukochali nas już w chwili naszego poczęcia w łonach naszych matek.
Ile spośród nas byłoby księżmi, siostrami zakonnymi,
lekarzami, pielęgniarkami, śpiewakami, muzykami, nauczycielami i
innymi ludźmi wykonującymi potrzebne zawody. O tym tylko wie jedyny
Bóg, Stwórca świata.
Może z nami świat byłby weselszy, lepszy, może nie było by aż
tylu osób szukających swoich partnerów życiowych, gdyby
nam pozwolono żyć.
Nie mamy własnych mogił, nikt o nas szczególnie nie pamięta.
Drodzy czytelnicy tej modlitwy, kiedy zapalicie 1 listopada znicze na
grobach swoich bliskich, wspomnijcie choć przez chwilę o nas,
dzieciach, którym nie pozwolono się narodzić.
Jest taka znana piosenka:
” Dlaczego mnie nie chciałaś mamo”
Ref: Dlaczego mnie nie chciałaś mamo, mych oczu jak niebo i włosów jak słońce?
Dlaczego nie chciałeś tatusiu, mych dłoni i nóżek biegnących po łące?
1).Kto Cię teraz przytuli,
bochen chleba przyniesie.
Przed kim dziś się użalisz.
kto ramię słabe podtrzyma
I siwe włosy wygładzi ?
A kiedy przyjdzie godzina,
księdza Ci przyprowadzi.
2).Kto ci kwiaty przyniesie
i powie kocham, dziękuję
Serce do serca przyciśnie
i usta Twe ucałuje?
Przed grobem kto się pochyli
i powie mamo, mój-tato,
i pacierz zmówi ze łzami?
Bóg niech Ci będzie zapłatą.
My dzieci nienarodzone prosimy dziś za te rodziny, gdzie ważą się losy
każdego dziecka poczętego w łonie matki o chwilę zastanowienia, że
Bóg w chwili poczęcia obdarzył nas, tak jak każdego człowieka na
tej ziemi duszą nieśmiertelną. Nikt nie ma prawa odbierać życia
bezbronnym, nienarodzonym jeszcze maleńkim istotkom.
Dziś prosimy Boga przez Matkę Najświętszą za tych co przyczynili się i
wciąż przyczyniają się do niszczenia życia poczętego dziecka w łonie
matki.Prośmy o miłosierdzie Boże nad nimi...
Duszyczka Tesia.
***Epitafium do taty***
Śmierć kirem koło zatoczyła
Lecz to jeszcze nie koniec
Kiedyś przyjdzie chwila
Która splecie nasze dłonie
Całuje Ciebie w myśli
Usta zimne - ciepłe
To jeszcze nie koniec
Słyszysz?
Do ucha Ci szepczę
Niebo płakało kiedy ONA zapukała
Teraz słońce wyjrzało
Widzisz ..........
Przecież dusza ma oczy!
To jeszcze nie koniec
To początek ...
Twojej drogi...
.