Witam,
czytałam wczoraj "Wysokie obcasy" (taki dodatek do "Gazety Wyborczej") i tyle się tam mówi o równouprawnieniu kobiet i mężczyzn... Ale zastanawiam się - czy koniecznie musi ono być? Czy kobiety KONIECZNIE muszą dążyć do tego, żeby pracować "na dole" w kopalni, zajmować kierownicze stanowiska, zarabiać tyle samo, co mężczyźni, ubierać się podobnie? Byłam kiedyś redaktorem naczelnym "Gazety Lwowskiej" i proszę mi wierzyć - to wcale nie było łatwe. Musiałam słuchać, co ma do powiedzenia dyrektor gazety, liczyć się z jego zdaniem, w jakimś sensie podlegać - bo nie była to gazeta niezależna, tylko Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej. Wspomniany dyrektor był prezesem tegoż Towarzystwa. Wszystko jasne.
Nie noszę spodni - wiem, że to si bardzo podoba mojemu Mężowi - Duszkowi Zbyszkowi

Myślę, że kobiety powinny dążyć do tego, by nie stracić kobiecości - warto, by były ciepłe, łagodne, pogodne, by nie upodabniały się we wszystkim do mężczyzn. Lepiej, żeby nie paliły i nie piły alkoholu. I żeby nie zabijały dzieci - tych poczętych i tych narodzonych - przez przemoc i nieodpowiednie zachowanie...
Nie, nie jestem wyemancypowana - lubię być puszczana pierwsza w drzwiach, lubię, gdy mężczyźni podają mi krzesło i płaszcz. Oczywiście, lubię dostawać kwiaty
Z okazji Dnia Kobiet życzę nam wszystkim, żebyśmy stale były inspiracją dla Mężczyzn, ich natchnieniem, miłością i radością, a także "pomocą im podobnym".
Wszystkiego najlepszego!:-)